środa, 8 lipca 2009

Fizia

Jak zacząć dzień od uśmiechu? Wpuścić z samego rana Fizię do sypialni :) zaraża swoją radością :) Ostatnio zrobiła się naprawdę z niej awanturnica na spacerze dostaje świrka kompletnego Ja natomiast stoję i z niej się śmieje :) i wszystkie Człowieki należą do niej :)

Refleksje

Siedziałam wczoraj na szkoleniu do nowej starej przyszłej pracy, znam oczywiście bardzo dobrze to środowisko od tej kuchennej strony 7 lat to dużo czasu aby poznać dobrze wszystkie kolory pracy tego zawodu. Słuchałam i nie wierzyłam jak bardzo ludzie są okłamywani od samego początku, rozkłada się przed nimi same Piękne Marchewki w postaci wielkich profitów, a tak naprawdę jest to ciężki zawód, który przynosi profity dopiero po 3 latach, przy dużej dozie szczęścia. Manipulacja wszech obecna, słów używa się aby omamić, nie ma miejsca na szczerość, liczy się zarobek, przede wszystkim firmy, zarządu i dyrektorów, realizacja planów, człowiek jest na samym końcu. Wiedziałam, że zawód ten nie jest dla mnie, cieszę się opcją pierwszą wybraną przeze mnie, jestem za szczera i zbyt odpowiedzialna, aby kłamać ludziom.....
Szkolenie będzie ciekawą kolejną lekcją :) pełną refleksji z obserwacji.