Nigdy nie przypuszczałam, że mogę spać na siedząco, a jednak mogę, po każdej nocce jestem jak zombi, odpowiada jak ją pytają, je bo czuje głód, nawet wyjdzie na spacer z psem, nie myśli racjonalnie do końca, nie martwi się niczym, spokojna, wyluzowana, z lekka nie obecna, zaczyna mi się podobać bycie Zombi.
wtorek, 30 listopada 2010
Subskrybuj:
Posty (Atom)