wtorek, 16 listopada 2010
Żal - wkradł się w moje wnętrze, mackami zagarnia Mnie coraz więcej dla Siebie , dawno go nie czułam.
Mam żal, iż przez te wszystkie lata pozwalał na wtrącanie się osób trzecich w nasze małżeństwo.
Mam żal za egoizm.
Mam żal..... za poczucie samotności będąc z Nim.
Mam żal... za udawanie i stwarzanie pozorów, brak szczerości, kłamstwa.
Mam żal za manipulowanie Mną i wykorzystywanie mojej Miłości do Niego.
Czuję żal do Niego.
nie chcę tego uczucia ciężkości.... cieszę, że mam tyle zajęć nie siedzę i nie rozmyślam, zbyt zmęczona na rozkładanie emocji na czynniki pierwsze.
- Wiesz Mamo najpierw chciałem, żebyś szła do pracy, a teraz jak chodzisz, to jakoś jest dziwnie bez Ciebie - wyraził opinię Nastoletni z smutkiem w głosie.
Biega za Mną, łapie każdą wolną chwilę, aby nadawać mi nad uchem, słucham o ile nie zamykają mi się oczy.... przyglądam mu się ukradkiem i obserwuję.... zawsze tak było, iż wolał ze Mną spędzać czas.... a może mój Szacowny robi coś, co po prostu Widzi mój Młody.
Dylematy - no tak dzisiaj to w głowie mam jak ten Osioł, co mu do żłoba wiele żarcia dali i nie mogąc się zdecydować co ma wybrać w końcu zdechł z głodu. Dwie prace, ta sama branża i którą wybrać, jedna i druga ma swoje plusy i minusy, nie wiem, kierować się realizmem materialnym, czy wybrać spokojniejszą bardziej poukładaną i za mniejszą kasę. Nie wiem.... Nie lubię dylematów, wolałabym, żeby w jednej z nich zrezygnowali ze Mnie.
Czeka Mnie bieganina.... kolejne wdrażanie się itd., nowe środowisko, które trzeba poznać, dam radę ? może, chyba, muszę, DAM RADĘ!
Właściwie to Ja nic nie muszę, mogę tylko chcieć, albo i nie.
Subskrybuj:
Posty (Atom)