poniedziałek, 20 czerwca 2011

Wyjazd na biwak leśny, grillowane mięsko i kiełbaski, poziomki czerwienią kuszące - ciekawe ile zjadłam zarazków i bakterii, jakoś nimi się nie przejmuję :)
Fizia zachwycona lasem i wolnością :) do momentu, gdy nie dostała wiadomości z góry i nie chciała pognać przed siebie daleko w las.... smycz skróciła jej wolność do momentu opamiętania się.... :)
Rybitwy zamieszkały na moim osiedlu... nie wiem dlaczego... jednak obserwowanie z poziomu piątego piętra blisko przelatującego ptaka sprawia mi ogromną przyjemność.... ktoś kiedyś powiedział "fajnie by było przez chwilę być ptakiem i srać w locie ludziom na głowę" ;) fajnie by było, być ptakiem ;)
Przyzwyczaiłam się do codzienności zwyczajnej.... monotonnej, chyba mi dobrze jednak w kolorze szarym.