czwartek, 9 kwietnia 2009

Otulona

Otulona słońcem jak kocem gorącym siedzę na balkonie pijąc kawę z mlekiem :)
I jest mi dobrze :)

Wesołych Świat :))))))))))

Życie nas zmienia

Życie nas zmienia z potulnej Baranicy stajemy się Suką potrafiącą walczyć o siebie, czy to dobrze, czy źle.... Życie nas uczy, nieraz boleśnie skopie nam tyłek, chyba najważniejsze w tym wszystkim wyciągnąć wnioski z swoich błędów i iść dalej, bez żadnego żalu i poczucia straty.

Podobno

Podobno mamy XXI wiek, podobno jest uprawnienie i równy podział ról w związku kobieta-mężczyzna i to wszystko kończy się na słowie podobno.... Wszystko można to ująć krótko i rzeczowo, że są to, tylko słowa puste... i nic poza tym, bo jak wygląda normalna rzeczywistość Kobiety. Kobieta zajmuje się wszystkim, praniem, sprzątaniem, organizowaniem obiadu, kolacji, śniadań, załatwianiem rachunków, płatności, pamięta o urodzinach (znajomych, przyjaciół, dzieci, rodziny) rocznicach, zajmuje się domem, pracuje zawodowo. Obserwując Kobiety w moim otoczeniu czasami zastanawiałam się skąd one biorą na to wszystko siły, wracając z pracy wstępują do sklepu robią zakupy i obładowane jak wielbłądy wracają dopiero do domu, a zanim wezmą się za obiad, dla całej rodziny :) wychodzą z psem. Zakupy hm... nie raz obserwuję, jak pełen koszyk zakupów pcha przed sobą Kobieta, Pan Mąż idzie z boku najczęściej strojąc fochy, że Kobieta ma jeszcze tyle zakupów do zrobienia no bo przecież mogłaby się pospieszyć, bo za chwilę w telewizji będzie mecz. Rozmawiając z Mężczyznami wykształconymi, inteligentnymi, pracującymi na wysokich stanowiskach słyszę nie raz "dlaczego tak się oburzasz przecież, taka jest rola Kobiety!" hm... nie przypominam sobie, żebym przy urodzeniu dostała podpisaną umowę na rolę, jaką mam pełnić w życiu. Kobiety.... czasami płaczą nad sobą, przeważnie w gronie Babskim, ile mają obowiązków, jakie są przepracowane, czują się nie doceniane (przez dzieci i męża) gdyby jednak stanęły i spojrzały na siebie z boku, może dostrzegłyby w końcu, że same się w ten kierat wepchnęły. Rozumiem, dzieci małe trzeba pomóc, tylko dlaczego np: nie uczymy ich samodzielność, kiedy przychodzi na to czas.... Mężowie czy rzeczywiście nie umieją sobie zrobić herbatki, wyciągnąć piwa z lodówki, czy taką ujmą dla ich honoru jest uszykowanie sobie kolacji, oj zapomniałam :) oni są zmęczeni :) oni przecież polują na zwierzynę.
Słuchając moich koleżanek doszłam do wniosku, że są ubezwłasnowolnione.... wyjście na imprezę z Mężem, (on może sam wychodzić kiedy chce) wyjście do koleżanki zabronione (bo on wtedy ma ochotę z nią posiedzieć) w ogóle wszystko co robią to z Mężem, a Mężowie mają swoje grono z którym bawią się kiedy chcą i jak chcą.
Kobieta będąca Zdrową Egoistką, dzieląca obowiązki na wszystkich domowników :) krytykowana jest przez same Kobiety, nie wiem czasami, czy z zazdrości, czy z złości, że ona ma więcej czasu dla siebie, jest mniej zmęczona, bardziej zadbana, uśmiechnięta, zrelaksowana i nie ma tego obłędu w oczach, gdy człowiek nie wie, do czego najpierw włożyć ręce.
Święta :) w większości domów schemat jest ten sam :) kobieta biega z smakołykami Mężczyźni siedzą przy stole :)
Wiem, są mężczyźni, którzy gotują, w takim samym stopniu zajmują się pracą zawodową, domem, sprzątaniem, gotowaniem, robią zakupy, są zorientowani co dzieci potrzebują do szkoły, czy żonie kupić podpaski czy tampony, kiedy opłacić abonament za kablówkę :) Niestety, takich mężczyzn jest tak mało, że są nie zauważalni wcale, a najczęściej przez innych Mężczyzn nazywani jak :) Pantoflarzami :)
Jeżeli płaci się sprzątaczce, kucharce, dlaczego Żona-Kobieta nie miałaby dostawać jeszcze jednej pensji od swego Męża :)

PS: Szanuję każdego Mężczyznę, który angażuje się w domowe obowiązki, tak samo jak Jego Żona