Jestem jak balon - wczoraj pękłam, wyplułam z siebie żale, a przynajmniej ich część. Przynajmniej mi troszkę lżej na duszy.
Nie używam pełnych zdań, bo mi się nie chce.
Irytacja to uczucie, które Mnie ostatnio zdominowało.
Coś zmienić? Coś zmienić? Bo oszaleję, kołacze mi się po głowie.
Praca od kilku miesięcy co dziennie, zaczyna mi wychodzić bokiem.