piątek, 5 marca 2010

Nastoletni sprawił mi przykrość ogromną, przekroczył granice wyznaczone dobrym zachowaniem, sama nie wiem jak mam się zachować, czy dać mu popalić do tego stopnia, żeby nauczkę zapamiętał do końca życia. Zaczynam konsekwentnie traktować go jak dorosłego, nie lubię jak wykorzystuje się moją dobroć, z drugiej strony zauważyłam, że jego zachowanie jest podobne do zachowania mojego Szacownego.
Granicę Dorosły - Nastoletni zaznaczam grubą czerwoną linią. Młody kończy nie długo 18 lat
i wydaje mu się, że będzie mógł wszystko no cóż, trzeba będzie go sprowadzić na ziemię.