piątek, 24 lipca 2009

Zdjęcia





Widuję

Jak Kobieta wysyła Ojca z dzieckiem na spacer, powinna mu zrobić wykład co wolnego, a czego nie.
Wkurza mnie obrazek, który widzę na moim osiedlu, a może to po prostu taka tradycja między młodymi Tatusiami.
Tatuś + wózek + puszka piwa w wolnej ręce.

I pytanie kto kogo wyprowadza na spacer?

Wieczorową porą

Wieczorową porą mam spotkanie Samców przed 40 :) w sumie zaczynam myśleć o adoptowaniu jakiegoś pokoju dodatkowo, aby tam mogli sobie Panowie urządzać swoje schadzki....
Dziwię się, że zamiast wyjść gdzieś na miasto siedzą w domu o ile byliby milsi, gdyby chociaż troszkę połechtali swoje Ego Męskie w Kryzysie przed 40-tkowym :) właściwie to Mężczyźni chyba mają cały czas kryzys.... ;)

Opanowane


Opanowane mam do perfekcji trzymanie na wodzy swoich potrzeb.

Rozważam

Rozważam kupno wibratora... dlaczego hm... niby mężatka, niby ma męża-mężczyznę, a tak naprawdę nie ma z kim się Kochać, owszem czasami zgramy się czasowo-namiętnie, rzadko jednak to się ostatnio zdarza.
Oczywiście można by skoczyć na jakiś mały skok w bok, jednakże jak dla mnie to za ogromny wysiłek, za dużo komplikacji, za dużo nerwów itd., więc co mi pozostaje Przyjaciel na baterię :)
Co się zmieniło między nami? Bardzo dużo.... ot po prostu nie bawi mnie miłość z mężczyzną po piwie.

Zacząć się martwić Czy Nie ;)

Zacząć się martwić Czy Nie :) o swojego Nastoletniego :) Gry komputerowe wciągają bardzo, sama lubię od czasu do czasu posiedzieć i pograć w coś co wciąga mnie dogłębnie :) (wiadomo po kim syn ma takie upodobania) z pokoju mojego Nastoletniego słychać dziwne okrzyki, które wydaje podczas gry. Czasami krzyczy "Zabij Go", "Oddaj tą broń", "Znowu mnie zabił" oraz okrzyki radości....
sprawdzam profilaktycznie żyje Nastoletni czy już dostał młodocianego zawału, najbardziej radość mi sprawia jak wieczorem zakradnę się pod drzwi, otworzę naglę :) a mój Nastoletni podskakuje
z strachu na krzesełku ;))))))

Wczoraj

Wczoraj przypomniałam sobie jak wspaniale uczucie wywołuje u mnie jazda na rowerze :) relaks, spocone ciało, zimne piwo po drodze, zieleń, błogostan świadomości, zrzędzący Mąż obok nawet mi nie przeszkadzał, najbardziej jednak zalazły mi za skórę Wściekłe Suki Komarzyce.
Zastanawiałam się co się ze mną stało, nagle przestałam jeździć, przestało mnie to interesować, odstawić ot tak to co się lubi hm... nie zastanawiam się nad tym dalej, miałam okres siedzenia w domu i w czterech ścianach. Cieszę się bo wracam na utarte ścieżki :)