Ludzie Mnie rozśmieszają swoim zachowaniem.
Przyglądam się Im z miejsca widza w pustym teatrze.
I nie chodzi, oto czy jestem mądrzejsza od nich, czy zadzieram nosa, ot po prostu staram się ich trzymać na dystans.
Ludzie pojawiają się w naszym życiu i znikają, pseudo przyjaciele najpierw zachwycają, a potem nie wytrzymują ze Mną, pozostali nie potrzebują ciągłego zainteresowania z Mojej strony, po prostu są.... Wiedzą, że Ja też jestem i myślę o nich. :)