czwartek, 25 czerwca 2009
Inspiracje
Lubię poznawać kobiety zawsze lubiłam, pamiętam momenty w życiu w którym one pojawiały się przez przypadek, a tak bardzo wywarły wpływ na moje życie.
Podstawówka klasa 7 - przeniesiono mnie z innej klasy, zresztą tak samo jak innych uczniów, do klasy wyjątkowo zżytej, dzięki Kobiecie Nauczycielce ich Wychowawczyni. Jaka wtedy byłam, samotna, zagubiona, cicha mysz siedząca w kącie, nie ucząca się zbyt dobrze, no dobra przyznam ucząca się fatalnie z problemami i z dużą ilością wagarów (uwielbiałam przesiadywać w kinie). Wychowawczyni poświęcała czas każdemu z nas indywidualnie, rozmawiała ze mną, wyciągała mnie z mojej własnej skorupy, skarciła wtedy kiedy była taka potrzeba, nagrodziła, pochwaliła, przytuliła. Trzymałam się nadal gdzieś z boku całej klasy, słuchałam o czym rozmawiają koleżanki, opowiadały o książkach nie znanych, nie czytanych, lekturach szkolnych, zmieniałam się, wtedy zapragnęłam być kim lepszym.
Wychowawczyni Kobieta pokazała mi drogę jak być Lepszą, jak wygląda lepsze życie uczyła nas jak zachowywać się w kawiarni, zabierała do teatru, opery, mówiła my słuchaliśmy, kiedy wyjechała za granicę za lepszym życiem płakaliśmy, czuliśmy się oszukani.
Teraz przyjeżdża do nas na spotkania klasowe wygląda tak samo pięknie jak w latach podstawówki , opowiada nam o swoim życiu, rozczarowaniach, pełna pasji, zainteresowań, podziwiam ją za tą energię do życia.
A Ja :) przez wszystkich jestem nazywana pseudonimem z ubiegłych szkolnych lat :) ciekawe czy pamiętają jak mam na imię naprawdę ;))) żartowałam Pamiętają.
Kobiet, które wywarły wpływa na moje życie, a właściwie Kobiety nie wiedzące nawet, że są dla mnie wzorem "Bycia Kobietą Dorosłą" spotkałam jeszcze kilka w swoim życiu i w duchu dziękuję losowi, że mnie pognał właśnie w tą, a nie inną stronę.
A teraz :) poznaję wspaniałe Kobiety, każda z nich jest wyjątkowa.
Podstawówka klasa 7 - przeniesiono mnie z innej klasy, zresztą tak samo jak innych uczniów, do klasy wyjątkowo zżytej, dzięki Kobiecie Nauczycielce ich Wychowawczyni. Jaka wtedy byłam, samotna, zagubiona, cicha mysz siedząca w kącie, nie ucząca się zbyt dobrze, no dobra przyznam ucząca się fatalnie z problemami i z dużą ilością wagarów (uwielbiałam przesiadywać w kinie). Wychowawczyni poświęcała czas każdemu z nas indywidualnie, rozmawiała ze mną, wyciągała mnie z mojej własnej skorupy, skarciła wtedy kiedy była taka potrzeba, nagrodziła, pochwaliła, przytuliła. Trzymałam się nadal gdzieś z boku całej klasy, słuchałam o czym rozmawiają koleżanki, opowiadały o książkach nie znanych, nie czytanych, lekturach szkolnych, zmieniałam się, wtedy zapragnęłam być kim lepszym.
Wychowawczyni Kobieta pokazała mi drogę jak być Lepszą, jak wygląda lepsze życie uczyła nas jak zachowywać się w kawiarni, zabierała do teatru, opery, mówiła my słuchaliśmy, kiedy wyjechała za granicę za lepszym życiem płakaliśmy, czuliśmy się oszukani.
Teraz przyjeżdża do nas na spotkania klasowe wygląda tak samo pięknie jak w latach podstawówki , opowiada nam o swoim życiu, rozczarowaniach, pełna pasji, zainteresowań, podziwiam ją za tą energię do życia.
A Ja :) przez wszystkich jestem nazywana pseudonimem z ubiegłych szkolnych lat :) ciekawe czy pamiętają jak mam na imię naprawdę ;))) żartowałam Pamiętają.
Kobiet, które wywarły wpływa na moje życie, a właściwie Kobiety nie wiedzące nawet, że są dla mnie wzorem "Bycia Kobietą Dorosłą" spotkałam jeszcze kilka w swoim życiu i w duchu dziękuję losowi, że mnie pognał właśnie w tą, a nie inną stronę.
A teraz :) poznaję wspaniałe Kobiety, każda z nich jest wyjątkowa.
Ludzie
Ludzie się nie zmieniają, to nie prawda, że kogoś odmieni czyjaś miłość, to nie prawda, że ktoś zrozumie, że rani drugą osobę. Nie spokojny duch zostanie nie spokojnym duchem, tylko po co z takim uporem chcą mieć kogoś wyłącznie dla siebie, jeżeli osoba ta i tak im nie wystarczy. Czy to chwilowe omamienie samego siebie, dam radę być z jedną osobą?
Czekam
Czekam na jakieś wieści w sprawie pracy, już bym zaczęła coś działać a tu nie mogę, ważne decyzje nie są jeszcze podjęte..... przede mną Lato, oby stało się w końcu Latem....
Jak dostaję...
Jak dostaję kolejnego miłego smsa od Mojego Szacownego w stylu "Brakuje mi Ciebie" to chce mi się rzygać....
Co raz mniej mam do niego szacunku.
Nigdy nie zrozumiem jak można tak zachowywać się jak On i tak naprawdę nie chcę zrozumieć, o jedną Cipę za dużo, o jeden most za daleko.
Co raz mniej mam do niego szacunku.
Nigdy nie zrozumiem jak można tak zachowywać się jak On i tak naprawdę nie chcę zrozumieć, o jedną Cipę za dużo, o jeden most za daleko.
Rozmowa
Sms od Niego
- Kocham Cię, nie mogę bez Ciebie Żyć...
Sms od Niej
- A Ona o tym wie....
Sms od Niego
- Jaka Ona, co Ty piszesz?
- O sorki pomyliłam się... to miało być do kumpeli....
- Kocham Cię, nie mogę bez Ciebie Żyć...
Sms od Niej
- A Ona o tym wie....
Sms od Niego
- Jaka Ona, co Ty piszesz?
- O sorki pomyliłam się... to miało być do kumpeli....
Subskrybuj:
Posty (Atom)