wtorek, 10 listopada 2009

Czuję się...

Czuję się nic nie warta...

Lubię


Lubię leżeć na sofie, lubię gdy obok leży wtulona Fizia... uspokaja mnie jej obecność, małe wtulone we mnie ciepłe zwierzątko.

Mała Mi poległa

Mała mi poległa z kretesem... pierwszy raport zrobiony dobrze, drugi raport rozjechał się we wszystkie możliwe strony.... Mała Mi najpierw szuka winy u siebie... owszem Mała Mi się myli, jednakże nie są to pomyłki na skalę światową, tylko małe takie lokalne, wystarczy to jednak, aby Mi miała zje... humor i nastrój na dzień cały. Ludzie z którymi obecnie współpracuje okazuje się, że są nie omylni, wpierają małej Małej Mi i sądzą, że ona im wierzy. Pani miała nauczyć Małą Mi, jednakże Pani sama nie wie jak robić raport.... na pytania Małej Mi nie wie co odpowiedzieć, ściemniając przy każdej sposobności. Mała Mi już w fantazji Pani Od Raportu jako defraudantka pieniędzy płacących rodziców (jak na razie to dopłaciłam do tego interesu, zysków innych brak) i na pewno jeszcze wielu rzeczy o których Mała Mi nie wie i raczej nie chce się dowiedzieć.
Nienawidzę się spóźniać z rozliczeniami, nienawidzę jak ktoś zawala przeze mnie robotę, punktualność to mój konik...
Zresztą ciekawe jest podejście osób z którymi pracuję....
Mała Mi ma dość... a może to dopiero początek głupich miejsc pracy...