Nagle bez ostrzeżenia rozsypałam się na drobne kawałeczki....
Zszokowana zmianą nastroju nie wiem co zrobić....
Płakać czy się bronić...
Choroba psychiczna czy zmiany hormonalne,
przekwitanie, a może po prostu fochy,
a może ... sama już nie wiem.
środa, 18 lutego 2009
A może
A może jestem złą kobietą, może okłamuję sama siebie, wizerunek przeze mnie widziany w lustrze jest ostro zakłamany, może ludzie których kocham są przeze mnie nie szczęśliwi i nie daję im nic
z siebie dobrego...
A może jestem źródłem problemów i kłopotów...
Może nie warto jednak mnie kochać....
z siebie dobrego...
A może jestem źródłem problemów i kłopotów...
Może nie warto jednak mnie kochać....
Przestań
Przestań się bać, postaw wszystko na jedną kartę :)
Będzie dobrze,
schowaj obawy i lęki,
Warto spróbować nic nie tracisz,
Będzie dobrze,
schowaj obawy i lęki,
Warto spróbować nic nie tracisz,
Nie ma mnie
Nie ma mnie,
Jesteś?
Nie ma mnie,
A kiedy wrócisz?
Nie wiem...
Nie kłam jesteś
Nie ma mnie,
Przestań udawać i kokietować,
Nie ma mnie,
Dobrze poczekam, aż skończysz tą zabawę...
Jesteś?
Nie ma mnie,
A kiedy wrócisz?
Nie wiem...
Nie kłam jesteś
Nie ma mnie,
Przestań udawać i kokietować,
Nie ma mnie,
Dobrze poczekam, aż skończysz tą zabawę...
Dotyk
Czekam na Twój Dotyk,
Czekam na pocałunek,
Czekam na wspólne uniesienie,
Nie doczekam się...
To co od Ciebie dostanę to zwykłe rżnięcie...
Czekam na pocałunek,
Czekam na wspólne uniesienie,
Nie doczekam się...
To co od Ciebie dostanę to zwykłe rżnięcie...
Kondycja ;)
Wchodzenie co dziennie na piąte piętro robi jednak swoje :) chociaż czasami nie udaje mi się uniknąć zadyszki, to stwierdzam zdecydowanie moje pośladki skurczyły się troszkę ;) zrobiły się twardsze, jędrniejsze :) windy nie wiadomo, kiedy naprawią :) ciekawe ile kalorii się spala wchodząc na piąte piętro :)
PS: pośladki moje tak się podniosły jak Meryl Streep w filmie o wspaniałym eliksirze wiecznej młodości (zapomniałam tytułu ;] )
PS: pośladki moje tak się podniosły jak Meryl Streep w filmie o wspaniałym eliksirze wiecznej młodości (zapomniałam tytułu ;] )
6:15 Środa
-5 stopni z samego rana stawia mnie na nogi :) co dzień jestem zaskoczona jak dzień wykrada czas nocy i co dzień jestem zaskoczona zmieniającym się światem. Pięknie, śnieżnie, mroźnie :) bezwietrznie. Fizia, tylko tak jakoś dziwnie daje mi do zrozumienia, że wcale nie chce jej się wychodzić na spacery :) no cóż nie ma innego wyjścia :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)