Dzisiaj rano miałam fatalny nastrój :) do momentu, gdy dwie Urocze Czarownice postanowiły wygnać go swoimi miotłami, jednym słowem udało im się i nawet pojechałam na rozmowę o pracę. Oczywiście jak to ja, zawsze muszę coś wywinąć. Uwielbiam punktualność :) jednakże Ja przyjechałam na rozmowę o pracę o całą godzinę wcześniej, więc postałam tu, postałam tam, zwiedziłam hurtownie z ciuchami, polazłam na stację benzynową, gdzie siedziało dwóch chichoczących jak dziewice Panów. Wróciłam pod biurowiec i stałam dalej, gdy zbliżała się godzina ostateczna, przemieściłam się troszkę bliżej miejsca kaźni, wlazłam do jakiejś klatki i czekałam grzecznie, przynajmniej było mi ciepło. Nagle do klatki weszła kobieta, potem wyszła, a za nią wyszedł mężczyzna, popatrzył się na mnie zdziwiony, a ja na niego, no co stać nie można.
Weszłam na rozmowę, od razu jakaś Pani stwierdziła, że jej kogoś przypominam, mam sobowtóra czy co ;) siedząc obejrzałam sobie biuro :) Poproszono mnie do środka, więc idę sobie grzecznie za Panią wchodzę do pokoju i co... Pan, który mnie dziwnie zmierzył to szef tej firmy.
Musiałam mieć dziwną miną...
Opowiadałam, opowiadałam, jąkałam się, denerwowałam i jak zawsze skończyło się w przyszłym tygodniu się z Panią skontaktujemy, no cóż zobaczymy, będzie to będzie, nie będzie trudno, szukam dalej.
Firma nawet mi się spodobała.
Weszłam na rozmowę, od razu jakaś Pani stwierdziła, że jej kogoś przypominam, mam sobowtóra czy co ;) siedząc obejrzałam sobie biuro :) Poproszono mnie do środka, więc idę sobie grzecznie za Panią wchodzę do pokoju i co... Pan, który mnie dziwnie zmierzył to szef tej firmy.
Musiałam mieć dziwną miną...
Opowiadałam, opowiadałam, jąkałam się, denerwowałam i jak zawsze skończyło się w przyszłym tygodniu się z Panią skontaktujemy, no cóż zobaczymy, będzie to będzie, nie będzie trudno, szukam dalej.
Firma nawet mi się spodobała.