Powinnam znaleźć lekarza i umówić się na usunięcie paru zbędnych rzeczy z mego organizmu...
nie mogę się jednak do tego zabrać, a może zaczekam na kolejny bolesny atak i rok czekania,
aby dostać się do przychodni będę miała z głowy.
Zmęczona jestem osobami, które potrzebują Mnie, aby wypłakać się na mYm ramieniu... a potem nie odzywają się zajęte swoimi sprawami, zmęczona jestem brakiem szczerości i manipulacją... Zastanawiam się, czy Ja stosuję, takie same chwyty poniżej pasa...