Trójkąty, czworokąty, orgie, spotkania w specjalnych klubach, par, małżeństw, kochanków, seks w różnych konstelacjach, a ja zastanawiam się nadal, czy rzeczywiście para, która się kocha robi to ot tak bez żadnej zazdrości i strachu o partnera, co ludzi po pycha do takich eksperymentów. Dawno temu sama otarłam się o ten temat dość dosłownie, wyszłam z tego poobijana, czemu się zgodziłam, hm... trudno mi samą zrozumieć. Usłyszałam kiedyś od swego "M" że takie spotkania są lepsze od szukania sobie kochanki na boku, co za wygoda prawda? Chciałam kiedyś podpytać parę, która nie ma żadnych oporów do takich eksperymentów, ubrali to w piękne słowa, a ja chciałam drążyć temat do bólu... nie udało mi się, ominęli moje pytania. Dlaczego Kobieta, która kocha swojego partnera zgadza się na takie eksperymenty, dlaczego mężczyzna, który kocha swoją kobietę oddaje ją innemu mężczyźnie?
Co dzieje się potem? Konsekwencje... czy można rzeczywiście wyłączyć pewne uczucia w danej chwili, a potem wrócić normalnie do życia, ot tak sobie.
Fantazje powinny zostać, tylko w głowie, jeżeli nie ma się 100% pewności, że chce się je zrealizować :)
Co dzieje się potem? Konsekwencje... czy można rzeczywiście wyłączyć pewne uczucia w danej chwili, a potem wrócić normalnie do życia, ot tak sobie.
Fantazje powinny zostać, tylko w głowie, jeżeli nie ma się 100% pewności, że chce się je zrealizować :)