poniedziałek, 5 października 2009




Mówię

Mówię to co myślę...
Mówię to co czuję...
Mówię...
Nie słuchasz...
Udajesz zakochanego..
Dobrze, że już nie cierpię...
Razi mnie najbardziej Twoja ślepota.

Gdy

Gdy umiera bliskość, umiera każde inne uczucie między dwojgiem ludzi.

Fizia

Fizia dostała prezent :) małą pluszową Małpkę do zabawy :) gdy wyjmowałam ją z torebki cieszyła się jak dziecko, teraz śpi przytulona do niej.

Jakoś tak..

Jakoś tak bezbarwnie się zrobiło we mnie, na chwilę podniecenie spowodowane co miesięczną owulacją wzbudziło zainteresowanie ciałem Szacownego i.... cisza, czuję się pusta w środku. Praca przynosi refleksje dziwne, przyglądam się Kobietom starszym ode mnie, które zmęczone, sfrustrowane, zirytowane co dzienną pracą w której czują się nie doceniane finansowo i ambicjonalnie, czy chcę skończyć tak jak one, czy będę tak sfrustrowana, a jeżeli nie chcę to co zrobić. Przykro mi się zrobiło jak jednej z nich popłynęły łzy, ocena ludzi w nowej pracy jest ogromnym wyzwaniem dla mnie, za długo siedziałam w poprzedniej pracy, z drugiej strony nie mam ochoty wiązać się emocjonalnie z tym miejscem i z tymi ludźmi.
Dwa tygodnie najbliższe jestem sama... i co :) zamierzam regularnie kłaść się spać wieczorem do łóżka i zasypiać szybko, aby wstać wypoczęta i przywitać dzień z uśmiechem na twarzy.
Radość sprawia mi obserwacja dzieci :) ich zachowań :) bawią mnie ich postawy na dorosłego, ich energia udziela się, a krzyki podczas przerw nie przeszkadzają wcale.