środa, 15 czerwca 2016

Tak,  jestem mistrzem w wymyślaniu tysiąca wątpliwości.... 
Przychodzą takie dni, a ja się wściekam na siebie, że jestem taka, a nie inna. 
Przyglądam się w lustrze i znowu nie poznaję siebie.... 
 

Rozbita na cząstki pierwsze.. 
Zawieszona między literą A, a literą B, gdzieś sięgając końca alfabetu. 
Zapytasz o co Chodzi?! Mała
No.... qurwa sama nie wiem - odpowiem... 
To wszystko, czasami nie tak... 
Nie w tej kolejności... 
Między piekłem, a niebem zawieszona. 
Ciągnie mnie raz w tą, a drugi raz w inną stronę. 
Siądę sobie na dupie, posiedzę... 
Ehh... 
Dotknę dłonią zimnego księżyca... bo on w swej samotności podobny do mnie.