piątek, 17 lipca 2009

Najpierw

Najpierw na wieczornych spacerach opędzałam się od latających Trzmieli czy jak one tam się zowią.... teraz macham rękami jak wiatrak, po pierwsze opędzam się od Trzmieli, po drugie zabijam Wściekłe Suki Komarzyce, no ta bene chciałabym siebie zobaczyć z daleka :] Efekt końcowy, szybki spacer i nogi pogryzione po same majtki.....

Brakuje mi

Brakuje mi w szarości dnia codziennego towarzystwa realnego...

Fizia

Próbuję się schować w gąszczu Traw :)
Czasami pokazuję wszystkim Język :)
Tak wietrzę Sobie ;)

Zdecydowanie

Zdecydowanie dziwaczny sen poprawił moje samopoczucie, coś się uspokoiło, albo poukładało sama nie wiem, wiem jedno Nie Mogę Usiedzieć Na Miejscu.....
Wstałam o 7,00 rano, zakupy, obiad, mycie okien, wizyta u weterynarza bo Fizia złapała kleszczucha (i tak się dziwię, że przy jej wzroście złapała dopiero dwa) umówienie wizyty u lekarza dla siebie, a potem.... hm.... sama nie wiem pomysłów kilka rower, basen, spacer z Fizią, najlepiej wszystko na raz.... :)

Sen

Śni mi się bardzo rzadko, ale jeżeli coś się mi przyśni robi to na mnie ogromne wrażenie.

"Poznałam Jego, przystojny mężczyzna wiek 39,5, dobrze zbudowany, prawnik. Zamieszkaliśmy u niego, wraz z jego Matką, mieszkanie ogromne urządzone w stylu lat 30-tych XX wieku. Związek pełen uczucia, ciepła, za interesowania z jego strony, intymności, miłości, tulenia, rozmów, wspólnego spędzania czasu i nawet Teściowa mało zgryźliwa (zawsze miewam sny pełne szczegółów).
Pojawiają się nawet myśli o wspólnym dziecku :) po prostu piękne życie :)
I pewnego wieczoru dostrzegam, że penis mojego Idealnego Prawnika jest cienki i długi..... "


Morał z tego jeden wynika: "Nie ma związku idealnych" ;)

Muszę zapamiętać Nie Jeść Banana Przed Snem o godz. 22,00