piątek, 14 maja 2010

"Wróciła z dzieckiem po porodzie, oblała, niepewna siebie najbardziej, pełna obaw jak sobie da radę z małym dzieckiem, przecież pierwszy raz jest matką. Tuląc maleństwo płakała w okno najpierw szpitalne, potem w okno mieszkania, gdy nikt nie widział. Wyobraźnia podpowiadała jej obrazy jak ma wszystko wyglądać, a wyglądało zupełnie inaczej.
Młody Mąż oznajmił jej przy zupie pomidorowej - "Wiesz zakochałem się w drugiej Kobiecie, mógłbym żyć z dwoma Kobietami, szkoda że nie spotkaliśmy się później".
Zamarła, nie wiedziała co powiedzieć, co zrobić, jak postąpić, dziecko przecież potrzebuje mieć Ojca."
Odwróciłam się na pięcie, pokazując mu plecy.