sobota, 20 listopada 2010

Jedno zdjęcia, a wszystkie moje tęsknoty są w nim zawarte.
Czasami mam chwilę takie jak dzisiaj, że oczekuję od Niego wsparcia, a dobrze wiem jak będzie, czuję się lekko zawiedziona, a nie powinnam, znam to od lat. Nie lubię takich słabości, nie lubię takich dni, nie lubię uczucia bezradności, bezsilności..... i co mogę z tym zrobić... nic.
Tak bardzo chciałam dzisiaj z nim porozmawiać.... pozostało mi jedynie słuchać bełkotu.... Kocha alkohol i nigdy nie przestanie.... trudno jego sprawa... 
Zrobię krok... do przodu, albo w bok...
21 letnia dziewczyna z podejściem 60 latki, zastanawiam się jakich krzywd doznała w życiu....
Uczę się Siebie nadal... ta nauka chyba potrwa do śmierci.... ciekawe jakie będę miała dylematy w wieku 70 lat.... ile wydać na leki? albo ewentualnie, czy starczy mi kasy na te leki.?
Biorąc pod uwagę dzisiejsze warunki w których pracuje nawet nie będzie Mnie stać na kromkę chleba, o lekach będę mogła pomarzyć.