Sama nie wiem czy dobrze zrobiłam i odczuwam od wczoraj lekki dylemat moralny, mamy znajomych, którzy mają trudną sytuację życiową i problemy finansowe, od półtora roku pożyczają od nas pieniądze raz czy dwa razy w miesiącu.
Od pewnego czasu zaczęło mnie to irytować sama nie wiem, dlaczego.
Wczoraj nie zachowałam się asertywnie po prostu skłamałam..... nie pożyczyłam i od tego momentu mam kaca moralnego.
Patrząc jednak z drugiej strony zadaje sobie pytanie, dlaczego nic z tym nie zrobią, dlaczego mając 4 dzieci nie starają się obydwoje pracować i je utrzymywać, jak długo jeszcze pożyczaliby od nas pieniądze...
Sama nie wiem, a może po prostu to moje poczucie winy się odzywa, które tak bardzo jest zakorzenione we mnie.... i nie zawsze pozwala na wybranie dobrego rozwiązania. :/
Od pewnego czasu zaczęło mnie to irytować sama nie wiem, dlaczego.
Wczoraj nie zachowałam się asertywnie po prostu skłamałam..... nie pożyczyłam i od tego momentu mam kaca moralnego.
Patrząc jednak z drugiej strony zadaje sobie pytanie, dlaczego nic z tym nie zrobią, dlaczego mając 4 dzieci nie starają się obydwoje pracować i je utrzymywać, jak długo jeszcze pożyczaliby od nas pieniądze...
Sama nie wiem, a może po prostu to moje poczucie winy się odzywa, które tak bardzo jest zakorzenione we mnie.... i nie zawsze pozwala na wybranie dobrego rozwiązania. :/
ej! Ty im nie zabraniasz pracować! i Ty im dzieci nie zrobiłaś!
OdpowiedzUsuńmuszą być odpowiedzialni za siebie i swoją rodzinę! można pomóc raz, dwa... ale żyć za nich nie będziesz...
:* nie łam się
jednakże miałam poczucie winy :/ no cóż masz miękkie serce miej twardą dupę...
OdpowiedzUsuń