Już nie dla mnie długie nocne siedzenie i gadanie, kolejna noc zarwana odbija się we mnie ogólnym rozstrojeniem...
Dzisiaj już jadą goście :) szkoda, bo w sumie to była jakaś rozrywka od mojej codzienności kury domowej (pasożyta jak to czasami rzuca mój M w żartach).
w żartach?!!?
OdpowiedzUsuń:/ nie_smak...
goście rzeczywiście są czasem przyjemną odmianą...
Tak w żartach :/ tylko, że w żartach według psychologów czasami mówi się to co myśli :/
OdpowiedzUsuńno raczej nie czasami... zwłaszcza gdy nie jest to powiedziane raz... :(
OdpowiedzUsuńWłaśnie....
OdpowiedzUsuńno miłe to to nie było...
OdpowiedzUsuńFakt :* Kochana :)
OdpowiedzUsuń