Czasami trafiam na dziwnego rodzaju sztukę i może jestem ograniczona nie rozumiejąc jej, oburzając się wewnętrznie, zawsze jednak wywołuje ona emocje różnorakie, staram się zrozumieć gdzie przebiega granica dobrej sztuki a zwykłego kiczu i pornografii, tak jest i z zdjęciami tego autora, wyżej zamieszczone są w miarę delikatne, nawet mi się podobają z powodu swojej przewrotności, reszty zdjęć tak naprawdę nie miałam odwagi zamieścić...... więc jeżeli ktoś chciałby obejrzeć podaję niżej stronę autora.
hmmm... ciekawe do czego to już człowiek musi się posunąć, aby zwrócić na siebie uwagę...
OdpowiedzUsuńhmmm...
na ile się uodparniamy na to co nas otacza, na ile zboczenia stają się zwykle?... i czy to dobrze?
Ange nie mogę przełknąć tych zdjęć ... mimo wszystko a zrozumieć mi trudno :) Granice zawsze są przesuwane przez nas coraz dalej...
OdpowiedzUsuńSztuka, jej percepcja - to bardzo indywidualne sprawy. Każdy z nas ma inny gust, każdy ma prawo taki mieć...
OdpowiedzUsuńJestem z natury raczej liberalna, dopuszczam współistnienie wielu sfer - pod warunkiem jednak, że nie dotyczą mnie osobiście.
Mam granice, których nie chcę i nie lubię przekraczać. To granice tzw. dobrego smaku. Zatem lubię wszystko, jeśli jest wysublimowane, ma klasę, nie uraża, nie podważa, a tylko lekko intryguje, czasami delikatnie prowokuje...
Ale jeśli są odbiorcy np pornoartu, to ten typ sztuki też ma prawo istnienia. Choć ja nie muszę zaraz wieszać sobie takich obrazów na ścianie, no nie?;)
Madame :) masz rację, jednak zastanawiam się po co komu taka sztuka przecież jest tyle stron porno... :) no chyba zwiałabym z takiego mieszkania widząc takie obrazy heheh
OdpowiedzUsuń