sobota, 25 kwietnia 2009

Stałam się...

Stałam się całkowicie aseksualna... nic nie czuję, niczego nie pragnę, ciało zasnęło... dobrze mi w tym stanie...

18 komentarzy:

  1. wygodne pogodzenie się z koniecznymi faktami...

    OdpowiedzUsuń
  2. ja też sie taka stałam rwie mnie czasem ale wiesz... rwanie w kolanach to nie to samo co między nogami:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Aga sama nie wiem.. może to przejściowe... bo brak bodźców z zewnątrz...

    OdpowiedzUsuń
  4. Sza bardzo dobrze to ujęłaś :))) :*

    OdpowiedzUsuń
  5. a to tak trudno o "bodziec"?
    aseksualna to trumna: leżysz i nic;)
    ale nie kobieta
    co to, to nie...

    OdpowiedzUsuń
  6. Madame Ja w ogóle jakaś toporna strasznie jestem w tych kontaktach Damsko-Męskich :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Madame trudne pytanie... nie wiem sama naprawdę...

    OdpowiedzUsuń
  8. Przeżycia z dzieciństwa...
    Amich

    OdpowiedzUsuń
  9. Psycholog Ci nie powiedział?
    Amich

    OdpowiedzUsuń
  10. Amich Ja nigdy nie byłam u psychologa :) z swoimi problemami :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Może pisanie bloga Cię jakoś ratuje,ale przy Twoich problemach może warto by wybrać się do niego?
    Amich

    OdpowiedzUsuń
  12. Amich może tak może nie, jak poczuję taką potrzebę na pewno się wybiorę. Znasz już mnie tak dobrze, że robisz psychoanalizę? masz do tego odpowiednie kwalifikacje?

    OdpowiedzUsuń
  13. Każdy wypowiadający się na blogu ma w sobie coś z psychoanalityka... ;-))
    Amich

    OdpowiedzUsuń

Diabeł rechocze złośliwie za plecami....