Szczere rozmowy zaczynają się dopiero po trzecim piwie. Czy wtedy, rozmówca ma większą odwagę na wypowiedzenie swoich żalów wobec drugiej osoby, swoich zastrzeżeń do związku? Osobiście nienawidzę uogólnień w stylu "nic nie robisz z sobą", "nie dbasz o siebie", "olewasz", a jeżeli do tego dochodzą własne kompleksy, strachy i lęki osoby, która zaczyna "szczerą rozmowę po trzecim piwie" zaczyna się z tego robić mieszanka wybuchowa.
Czy kiedyś usłyszałaś od Partnera "Kocham Ciebie taką, jaką jesteś"?
Osoba poproszona o rozwinięcie uogólnień zaperza się w sobie, słyszysz wtedy "przecież dobrze wiesz o co mi chodzi" hm... nie wiem o co chodzi, dopóki mi o tym nie powiesz, nie opanowałam jeszcze umiejętności czytania Twoich myśli.
Czy masz prawo mówić komuś, że źle robi, jeżeli sam robisz i zachowujesz się wobec Partnera źle?
Czy masz prawo ciągle do ciągłej krytyki?
- Możesz, rozwinąć swoje uogólnienia, powiedzieć to wszystko przez pryzmat swoich uczuć, swojego Ja?
- Robisz ze mnie idiotę!
- Przepraszam, czy Ja powiedziałam, że jesteś Idiotą......
Wady partnera widzi się bardziej, gdy znajduje się kogoś, kto niby jest lepszy od niego, czy wtedy nasza ocena jest sprawiedliwsza, obiektywniejsza (wszystko wzięte z własnego doświadczenia).
PS: Chciałabym kiedyś poczuć, że jestem kochana, taka jaka jestem...
Czy kiedyś usłyszałaś od Partnera "Kocham Ciebie taką, jaką jesteś"?
Osoba poproszona o rozwinięcie uogólnień zaperza się w sobie, słyszysz wtedy "przecież dobrze wiesz o co mi chodzi" hm... nie wiem o co chodzi, dopóki mi o tym nie powiesz, nie opanowałam jeszcze umiejętności czytania Twoich myśli.
Czy masz prawo mówić komuś, że źle robi, jeżeli sam robisz i zachowujesz się wobec Partnera źle?
Czy masz prawo ciągle do ciągłej krytyki?
- Możesz, rozwinąć swoje uogólnienia, powiedzieć to wszystko przez pryzmat swoich uczuć, swojego Ja?
- Robisz ze mnie idiotę!
- Przepraszam, czy Ja powiedziałam, że jesteś Idiotą......
Wady partnera widzi się bardziej, gdy znajduje się kogoś, kto niby jest lepszy od niego, czy wtedy nasza ocena jest sprawiedliwsza, obiektywniejsza (wszystko wzięte z własnego doświadczenia).
PS: Chciałabym kiedyś poczuć, że jestem kochana, taka jaka jestem...
A moja żona czyta w moich myślach i dokładnie wie,co chcę powiedzieć,gdy zastaję ją z batonikiem w ręce... ;-)))
OdpowiedzUsuńAmich
Nikt nie pokocha Ciebie jeśli Ty nie będziesz kochała Siebie. I nikt nie pokocha Cię tak jak Ty sama...
OdpowiedzUsuńAkceptacja nas samych jest to źródło potężnej mocy!
Amich zobacz niesamowite... dlaczego się chowa z Batonikiem...
OdpowiedzUsuńAnge masz rację :)
OdpowiedzUsuńwiem :)) i zarażam! więc uważaj :**
OdpowiedzUsuń