sobota, 27 czerwca 2009

Dzisiaj

Duszno, deszczowo, sennie, wycieczka do Gliwic na ślub koleżanki, znowu będzie mi nie dobrze w kościele, ciekawe czy będzie mi drgać noga nerwowo jak tydzień temu. Mocniejsza Kawa drugi raz w tym dniu. Sms od Szacownego w stylu "Kocham Ciebie nad życie" raz jeden - wkurw natychmiastowy. Sen erotyczny z moim kolegą z lat szkolnych.
Manipulacja wieczorna wczorajsza przez mojego Szacownego "Jak wyrwać Fizię na obcięcie do swojej Drugiej Kobiety" nie udana. Żałosne.
Spać, spać, spać.
Powinnam być żwawa z powodu bodźców zewnętrznych a tu nic, czyżbym się już uodporniła na..... tak naprawdę nawet się nad tym nie zastanawiam.
Chcę do Ludzi... Do pracy..... Do ruchu..... Niech zacznie się już coś dziać.

4 komentarze:

  1. to taka gra?
    "jak wyrwać Fizię do fryzjera?"
    nie znam;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Aguś!!! jak się tak czegoś bardzo mocno chce i wizualizuje to, to się spełnia...

    OdpowiedzUsuń
  3. Aguś najwidoczniej nie jestem mocna w wizualizacji ;) :*

    OdpowiedzUsuń

Diabeł rechocze złośliwie za plecami....