Kolejny dziwny związek w moim środowisku, teraz to kobieta nie jest w porządku w stosunku do swojego partnera. Dziwne to życie. Dziwne układy damsko-męskie.
Madame każdy ma swoje powody do takiego czy innego działania, czy pozwoliłabyś sobie na to aby mieć dziecko z innym mężczyzną, przyprowadzać ojca tego dziecka do domu, zaprosić na chrzciny....
Jestem do bólu poprawna! Dziecko to tylko dziecko, ale pieprzenie sobie życia na swoje życzenie - to inna bajka! Masz rację Vik - ja bym nie była do tego zdolna... Zwariowałabym siedząc przy jednym stole mając po jednym boku małżonka, a po drugim kochanka!
Madame zawsze oceniam czyjeś zachowanie zawsze staram się zrozumieć wszystkie za i przeciw, w tym wypadku jakoś nie mogę tego przełknąć... poza tym to nie jej pierwszy wyskok, poza tym nie lubię wulgarnych, chamskich, agresywnych kobiet... Madame nie bierz tego co piszę do siebie, bo tak naprawdę nie znam twoich powodów... zresztą nie widzę powodu żeby Ciebie potępiać czy oceniać źle. :*
Vik, nie mam powodu, by brać to do siebie, bo moja sytuacja w niczym nie przypomina tej opisanej przez Ciebie... Ja nigdy bym nie dopuściła do sytuacji tego typu! nienawidzę nikogo ranić... zresztą to chyba już wiesz:)
Hm...
OdpowiedzUsuńja pewnie niej jestem akurat dobrym przykładem, ale kobiety też mają swoje powody
dziwnych zachowań
damsko - męskich
Madame każdy ma swoje powody do takiego czy innego działania, czy pozwoliłabyś sobie na to aby mieć dziecko z innym mężczyzną, przyprowadzać ojca tego dziecka do domu, zaprosić na chrzciny....
OdpowiedzUsuńJestem do bólu poprawna!
OdpowiedzUsuńDziecko to tylko dziecko, ale pieprzenie sobie życia na swoje życzenie - to inna bajka!
Masz rację Vik - ja bym nie była do tego zdolna...
Zwariowałabym siedząc przy jednym stole mając po jednym boku małżonka, a po drugim kochanka!
dzizas
Madame zawsze oceniam czyjeś zachowanie zawsze staram się zrozumieć wszystkie za i przeciw, w tym wypadku jakoś nie mogę tego przełknąć... poza tym to nie jej pierwszy wyskok, poza tym nie lubię wulgarnych, chamskich, agresywnych kobiet...
OdpowiedzUsuńMadame nie bierz tego co piszę do siebie, bo tak naprawdę nie znam twoich powodów... zresztą nie widzę powodu żeby Ciebie potępiać czy oceniać źle.
:*
Vik,
OdpowiedzUsuńnie mam powodu, by brać to do siebie, bo moja sytuacja w niczym nie przypomina tej opisanej przez Ciebie...
Ja nigdy bym nie dopuściła do sytuacji tego typu!
nienawidzę nikogo ranić...
zresztą to chyba już wiesz:)
Madame Wiem :) :*
OdpowiedzUsuń