piątek, 23 października 2009

Otrzymane Mailem

Skaleczony palec...

ONA

. My
śli "au"
. Wk
łada palec do buzi by krew nie kapała na dywan.
. Drug
ą ręką sięga po plaster. Przykleja.
. Idzie dalej.

ON

. Wrzeszczy "k****"
. Odsuwa r
ękę jak najdalej, bo nie może znieść widoku krwi.
. Wo
ła o pomoc.
. (W tym czasie tworzy si
ę na dywanie plama krwi).
. Musi usi
ąść, bo nagle dziwnie się poczuł (W tym czasie nadchodzi ONA)
.
Łamiącym się głosem wyjaśnia, że o mały włos nie stracił ręki.
. Odmawia przyklejenia plastra, bo na tak
ą ranę jest stanowczo za mały.
. Potajemnie sprawdza w "Encyklopedii zdrowia" ile krwi mo
że stracić dorosły człowiek. (W tym czasie ONA leci do apteki po większy plaster).
. Z m
ężną miną znosi naklejanie plastra.
. Prosi o du
ży stek na kolację żeby przyspieszyć tworzenie się czerwonych ciałek krwi.
. Ostro
żnie kładzie nogi na stoliku (W tym czasie ona smaży stek).
. Stwierdza,
że przydałoby się kilka piw, aby uśmierzyć ból.
. Odkleja plaster, aby sprawdzi
ć czy rana jeszcze krwawi (W tym czasie ONA jedzie na stację benzynową po piwo).
. Tak d
ługo kombinuje przy plastrze, że rana znów zaczęła krwawić.
. Zarzuca jej,
że nie umie opatrzyć rany.
. Wzdycha i j
ęczy, gdy ONA odkleja stary a nakleja nowy plaster.
. Stwierdza,
że dziś wieczorem musi zrezygnować z tenisa, ale całkiem przypadkiem w TV leci mecz Pucharu Europy w piłce nożnej (W tym czasie ONA trze plamę na dywanie).
. W nocy kilka razy wstaje do
łazienki, aby sprawdzić czy nie tworzy się zakażenie.
. Z tego powodu nast
ępnego dnia jest zmęczony i rozdrażniony.
. Zwalnia si
ę z pracy dwie godziny wcześniej, aby potwierdzić, że nie wdało się zakażenie.
. W pracy kradnie potajemnie temblak z apteczki.
. Prosi mi
łą koleżankę o zabandażowanie i napawa się jej współczuciem.
. Podniesiony na duchu idzie wieczorem z kolegami do knajpy i na pytanie: "co się
stało?", odpowiada: "DROBIAZG, NIE MA O CZYM MÓWIĆ.".

8 komentarzy:

  1. Genialne:)))
    Duża buźka
    Ania Ny

    OdpowiedzUsuń
  2. Klasycznie :) Kiedy moi trzej panowie chorują - to jest po prostu masakra. Ale taki już ich urok, biorę poprawkę na to co mówią, obserwuję i wynajduję preteksty, które sprawiają, że szybciej wracają do zdrowia...
    Ciepłe pozdrowienia wieczorne

    OdpowiedzUsuń
  3. Rosomaczka :) dobry sposób na Panów :* Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  4. FANTASTICOOOO !!!!
    HAHAAAA
    Cała prawda o facetach - ech !
    Buuziaaalee :*

    OdpowiedzUsuń

Diabeł rechocze złośliwie za plecami....