niedziela, 29 listopada 2009

Sama

Sama przez dwa tygodnie :) cieszę się z tego czasu , który będę miała wyłącznie dla Siebie :) nagięłam troszkę prawdę :) tak troszkę w raporcie, którego mam serdecznie już dość, a kolejny mnie goni.... w tym tygodniu będę wiedziała, czy mnie chcą dalej do pracy, czy Nie... Mam nadzieję, że NIE! samej będzie mi trudno zrezygnować nawet z tej małej kasy, dalsze poszukiwania innego etatu trwają.

Rozważam wszystkie za i przeciw związane z moim małżeństwem i sama nie wiem do czego dojdę w swoich rozważaniach, nie mam siły już tego analizować, chcę po prostu żyć.


Fizia ostatnimi czasy Fiziuje, odbija jej kompletnie, chodzi po mieszkaniu i cicho skomli, a wszyscy w domu i ciągle chętna na wyjście na spacerek, może jej to minie.

Wróciłam na moment do punktu wyjścia w którym kiedyś już byłam, a może jeszcze kilka razy do niego wrócę, bo może właśnie polega na tym to cholerne życie, na zataczaniu tak naprawdę koła i powrotu do tego samego punktu zaznaczonego czarną kropką, bo człek już pewny, że coś osiągnął, że do czegoś doszedł, a tu okazuje się, że wcale nie.

Szukam pracy - w której się nie napracuję, w której się nie zestresuje, pośmieję, miło spędzę czas i zarobię przynajmniej 2 tyś., na rękę, Kto mnie przyjmie? Marzenia dobrze, że za nie, Nie Zabijają.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Diabeł rechocze złośliwie za plecami....