sobota, 16 stycznia 2010

Nudzę się...

Nudzę się... właściwie nie chodzi o nudę lecz o "Chroniczny zespół samotności". Coraz bardziej odczuwam potrzebę bycia z kimś i nie ważne czy to będzie Kobieta czy mężczyzna.
Umiem nawiązywać kontakty wręcz przyciągam ludzi do siebie, trudno mi jednak znaleźć chociaż jedną osobę z którą działałabym na tych samych falach, a jeżeli już kogoś takiego poznaję to mieszkamy kilometry od Siebie. Trudno powiedzieć kim teraz jestem... ani wdowa, ani rozwódka, ani singiel... zawieszona w próżni jak bombka, nie potrafię sprzątać domu całymi dniami, ani zrobić z tego swojej pasji. Nieśmiałość utrudnia mi jednak wychodzenie z inicjatywą, aby zagadnąć kogoś ot tak sobie, muszą być odpowiednie warunki np: impreza w gronie znajomych i nie znajomych.
Tęsknię za pracą w której będzie pełno ludzi... bo taka pozwalała mi zapomnieć o tym co czasami czuję.

5 komentarzy:

  1. nieśmiała?
    po TAKICH postach?
    (frywolnych dość!!)

    kokietujesz?
    ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Madame :) bo łatwiej ubrać to wszystko co we mnie siedzi w literki i przelać na papier :) niż powiedzieć na głos :) wprost... :) Tak jestem nieśmiała, nauczyłam się tę barierę przełamywać, jednak czasami ona bierze górę nade mną. Nie potrafię kogoś zaczepić, aby go poznać, raczej dam nogę :) inaczej jest gdy widzę, że ta osoba też chce mnie poznać, chyba zamieszałam troszkę :) a czasami wycofuję się z znajomości jak Rak :)

    OdpowiedzUsuń
  3. "Jesteś kobietą wodą ogniem burzą perłą na dnie
    wolna jak rzeka... lallalallallalaaa"

    OdpowiedzUsuń
  4. Aguś no tak :) Ja filozofuję :) a Ty ujęłaś to w kilka słów :) :****

    OdpowiedzUsuń

Diabeł rechocze złośliwie za plecami....