Dziwny sen miałam, jednakże wcale nim się nie przeraziłam, nawet nie wystraszyłam.
Widziałam w tym śnie wisielca, a właściwie jego nogi do kolan lekko kołyszące się tak, jakby poruszał nimi delikatny wiatr. Przyglądałam się tym stopom w białych tenisówkach i dotarło do mnie, że to moje własne stopy, poczułam jakąś dziwną ulgę.
Taki sen mnie nawiedził, tylko po co, gdzieś głęboko jest we mnie uczucie ulgi i czegoś całkiem nowego.
PS: nigdy nie lubiłam dziwnych snów, dziwnych przeczuć, bo nie wiem co z nimi zrobić, po prostu ich nie rozumiem, zawsze wzbudzają we mnie niepokój, zawsze się sprawdzały w życiu realnym.
Widziałam w tym śnie wisielca, a właściwie jego nogi do kolan lekko kołyszące się tak, jakby poruszał nimi delikatny wiatr. Przyglądałam się tym stopom w białych tenisówkach i dotarło do mnie, że to moje własne stopy, poczułam jakąś dziwną ulgę.
Taki sen mnie nawiedził, tylko po co, gdzieś głęboko jest we mnie uczucie ulgi i czegoś całkiem nowego.
PS: nigdy nie lubiłam dziwnych snów, dziwnych przeczuć, bo nie wiem co z nimi zrobić, po prostu ich nie rozumiem, zawsze wzbudzają we mnie niepokój, zawsze się sprawdzały w życiu realnym.
bo to oznacza koniec pewnego etapu w życiu :)
OdpowiedzUsuńAguś chyba tak :) bo jak wytłumaczyć, że się wcale nie wystraszyłam :))))
OdpowiedzUsuń