poniedziałek, 29 marca 2010

Dziwny sen miałam, jednakże wcale nim się nie przeraziłam, nawet nie wystraszyłam.

Widziałam w tym śnie wisielca, a właściwie jego nogi do kolan lekko kołyszące się tak, jakby poruszał nimi delikatny wiatr. Przyglądałam się tym stopom w białych tenisówkach i dotarło do mnie, że to moje własne stopy, poczułam jakąś dziwną ulgę.


Taki sen mnie nawiedził, tylko po co, gdzieś głęboko jest we mnie uczucie ulgi i czegoś całkiem nowego.


PS: nigdy nie lubiłam dziwnych snów, dziwnych przeczuć, bo nie wiem co z nimi zrobić, po prostu ich nie rozumiem, zawsze wzbudzają we mnie niepokój, zawsze się sprawdzały w życiu realnym.

2 komentarze:

  1. bo to oznacza koniec pewnego etapu w życiu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Aguś chyba tak :) bo jak wytłumaczyć, że się wcale nie wystraszyłam :))))

    OdpowiedzUsuń

Diabeł rechocze złośliwie za plecami....