Uszkodziłam się :) lekkie ćwiczenia spowodowały kontuzję pośladka :) ledwo co chodzę, w ogóle ostatnio jakaś taka połamana jestem :) czy to już ten wiek, gdy ciało odmawia współpracy z mózgiem, który mu rozkazuje się ruszać :) Kuśtykam, nie mogę siedzieć, czuję się połamana i wbrew temu jak się czuję pognam dzisiaj na spacer godzinny polatać na pobliskiej łące :) Fizia będzie szczęśliwa i oby nie kazała mi się nosić na rękach :))))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Diabeł rechocze złośliwie za plecami....