Powiem Ci, że ja też od pewnego czasu... Ale trochę mi jakby żal. Nie ma mnie na facebooku (nie podobało mi się - na nk był przynajmniej jakiś cel), a jednak chciałabym dać możliwość odszukania mnie ;)
A ja zostawiłam konto na n-k, choć przeniosłam się na facebooka. Chyba zostawiłam konto na n-k właśnie z powodu możliwości odszukania mnie. Ot, tak, na wszelki wypadek. A facebooka lubię :) Dorota
Ja trzymam tych ludzi na n-k niejako w odwodzie, w rezerwie, bo właściwie tam nie bywam. Z tymi, z którymi po okresie euforycznego odnajdywania się po latach chcę mieć kontakt, kontaktuję się już bezpośrednio. Facebooka traktuję zupełnie inaczej--tam owszem bywam, całkiem często,zaglądam, żeby zobaczyć, co nowego, powymieniam sobie ze znajomymi (i znajomymi znajomych)komentarze, linki, obrazki. Facebook ma dla mnie zasadnicza przewagę nad n-k--otóż jest, że tak powiem, międzynarodowy i to jest duża zaleta. Facebook jest dla mnie wirtualną knajpą, w której można sobie prowadzić knajpiane rozmowy, także z osobami zupełnie nieznajomymi czy znajomymi tylko z widzenia i tylko z tej knajpy. Takie rozmowy dla samej przyjemności ich prowadzenia, nie żadne głębokie dyskusje, żonglowanie bon motami. A można tez sobie po prostu siedzieć i słuchać rozmów wokół. Ciągnąc to porównanie--o ile facebook jest dla mnie knajpą, to n-k byłaby raczej domową imprezką. Wolę facebooka :) Pozdrawiam Dorota
a mnie serdecznie wkurrrrrrrrrrrrrr***** to, że każda nowo poznana osoba pędzi właśnie na nk i Cię szpieguje durnie... więc pyk! i dziękuje za uwagę... po problemie, zresztą... z naszą klasą dawno nie miało to już nic wspólnego...
nk skasowałam - po krótkiej chwili euforii fb to sposób na życie mieszkam w różnych miejscach (krajach), a spotkać się ze mną można codziennie w tym samym - na fb...
Powiem Ci, że ja też od pewnego czasu... Ale trochę mi jakby żal. Nie ma mnie na facebooku (nie podobało mi się - na nk był przynajmniej jakiś cel), a jednak chciałabym dać możliwość odszukania mnie ;)
OdpowiedzUsuńA ja zostawiłam konto na n-k, choć przeniosłam się na facebooka. Chyba zostawiłam konto na n-k właśnie z powodu możliwości odszukania mnie. Ot, tak, na wszelki wypadek.
OdpowiedzUsuńA facebooka lubię :)
Dorota
Pikfe :) Ja do końca też nie wyjdę z N-K ponieważ szkoda mi ludzi, z którymi mam tak jedynie kontakt :) a których naprawdę lubię :)
OdpowiedzUsuńDoroto :) chyba cię znalazłam na N-k :) byłam na facebooku chwilkę, a potem szybko zniknęłam, też mi się nie podobało :)
OdpowiedzUsuńNK to portal, gdzie wiele osób chce się przede wszystkim wylansować - trzeba traktować z przymrużeniem oka Aguś ;)
OdpowiedzUsuńAguś traktuję :) jednak chcę mieć u siebie ludzi, których lubię :)
OdpowiedzUsuńJa trzymam tych ludzi na n-k niejako w odwodzie, w rezerwie, bo właściwie tam nie bywam. Z tymi, z którymi po okresie euforycznego odnajdywania się po latach chcę mieć kontakt, kontaktuję się już bezpośrednio. Facebooka traktuję zupełnie inaczej--tam owszem bywam, całkiem często,zaglądam, żeby zobaczyć, co nowego, powymieniam sobie ze znajomymi (i znajomymi znajomych)komentarze, linki, obrazki. Facebook ma dla mnie zasadnicza przewagę nad n-k--otóż jest, że tak powiem, międzynarodowy i to jest duża zaleta. Facebook jest dla mnie wirtualną knajpą, w której można sobie prowadzić knajpiane rozmowy, także z osobami zupełnie nieznajomymi czy znajomymi tylko z widzenia i tylko z tej knajpy. Takie rozmowy dla samej przyjemności ich prowadzenia, nie żadne głębokie dyskusje, żonglowanie bon motami. A można tez sobie po prostu siedzieć i słuchać rozmów wokół. Ciągnąc to porównanie--o ile facebook jest dla mnie knajpą, to n-k byłaby raczej domową imprezką.
OdpowiedzUsuńWolę facebooka :)
Pozdrawiam
Dorota
a mnie serdecznie wkurrrrrrrrrrrrrr***** to, że każda nowo poznana osoba pędzi właśnie na nk i Cię szpieguje durnie... więc pyk! i dziękuje za uwagę... po problemie, zresztą... z naszą klasą dawno nie miało to już nic wspólnego...
OdpowiedzUsuńnk skasowałam - po krótkiej chwili euforii
OdpowiedzUsuńfb to sposób na życie
mieszkam w różnych miejscach (krajach), a spotkać się ze mną można codziennie w tym samym - na fb...
Doroto :) chyba przekonałaś mnie na nowo do fecebooka :)))))
OdpowiedzUsuńAnge masz rację :)
OdpowiedzUsuńSanta :) no to kurczę :) chyba zrobię małą rewolucję :)
OdpowiedzUsuń