wtorek, 20 kwietnia 2010

Czystki na N-K mam ochotę na dalsze, właściwie to mam ochotę w ogóle zlikwidować to konto.

12 komentarzy:

  1. Powiem Ci, że ja też od pewnego czasu... Ale trochę mi jakby żal. Nie ma mnie na facebooku (nie podobało mi się - na nk był przynajmniej jakiś cel), a jednak chciałabym dać możliwość odszukania mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja zostawiłam konto na n-k, choć przeniosłam się na facebooka. Chyba zostawiłam konto na n-k właśnie z powodu możliwości odszukania mnie. Ot, tak, na wszelki wypadek.
    A facebooka lubię :)
    Dorota

    OdpowiedzUsuń
  3. Pikfe :) Ja do końca też nie wyjdę z N-K ponieważ szkoda mi ludzi, z którymi mam tak jedynie kontakt :) a których naprawdę lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Doroto :) chyba cię znalazłam na N-k :) byłam na facebooku chwilkę, a potem szybko zniknęłam, też mi się nie podobało :)

    OdpowiedzUsuń
  5. NK to portal, gdzie wiele osób chce się przede wszystkim wylansować - trzeba traktować z przymrużeniem oka Aguś ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Aguś traktuję :) jednak chcę mieć u siebie ludzi, których lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja trzymam tych ludzi na n-k niejako w odwodzie, w rezerwie, bo właściwie tam nie bywam. Z tymi, z którymi po okresie euforycznego odnajdywania się po latach chcę mieć kontakt, kontaktuję się już bezpośrednio. Facebooka traktuję zupełnie inaczej--tam owszem bywam, całkiem często,zaglądam, żeby zobaczyć, co nowego, powymieniam sobie ze znajomymi (i znajomymi znajomych)komentarze, linki, obrazki. Facebook ma dla mnie zasadnicza przewagę nad n-k--otóż jest, że tak powiem, międzynarodowy i to jest duża zaleta. Facebook jest dla mnie wirtualną knajpą, w której można sobie prowadzić knajpiane rozmowy, także z osobami zupełnie nieznajomymi czy znajomymi tylko z widzenia i tylko z tej knajpy. Takie rozmowy dla samej przyjemności ich prowadzenia, nie żadne głębokie dyskusje, żonglowanie bon motami. A można tez sobie po prostu siedzieć i słuchać rozmów wokół. Ciągnąc to porównanie--o ile facebook jest dla mnie knajpą, to n-k byłaby raczej domową imprezką.
    Wolę facebooka :)
    Pozdrawiam
    Dorota

    OdpowiedzUsuń
  8. a mnie serdecznie wkurrrrrrrrrrrrrr***** to, że każda nowo poznana osoba pędzi właśnie na nk i Cię szpieguje durnie... więc pyk! i dziękuje za uwagę... po problemie, zresztą... z naszą klasą dawno nie miało to już nic wspólnego...

    OdpowiedzUsuń
  9. nk skasowałam - po krótkiej chwili euforii
    fb to sposób na życie
    mieszkam w różnych miejscach (krajach), a spotkać się ze mną można codziennie w tym samym - na fb...

    OdpowiedzUsuń
  10. Doroto :) chyba przekonałaś mnie na nowo do fecebooka :)))))

    OdpowiedzUsuń
  11. Santa :) no to kurczę :) chyba zrobię małą rewolucję :)

    OdpowiedzUsuń

Diabeł rechocze złośliwie za plecami....