Kupiłam dzisiaj na straganie odpustowym (okazało się, że stoją przed mym kościołem, a on po drodze jak do sklepu chodzę) Pająka, bestię czarną z prawdziwym futrem, uwięzioną na długiej gumowej rurce zakończonej okrągłą pompką (czy jak to się tam zowie) z długimi nogami (znaczy nie pompka ma długie nogi, tylko pająk).
Pomyślałam sobie "Wystraszę moją Fizię" niestety Fizia postanowiła zagryźć pająka :).
Zafundowałam sobie pół godziny szalonego śmiechu z łzami w oczach :)
Fizia ganiała za pająkiem jak oszalała, starając się go dorwać, a Ja bawiłam się z nią dziecko :)
:)
OdpowiedzUsuńto sie nazywa :mała rzecz a cieszy :))) czyli wychodzi na to ze pies rasy obronnej sie trafił ;긕pela
OdpowiedzUsuńAgo :*
OdpowiedzUsuńPela :) Oj obronny w domu ;) na dworze to Ja bronię Jej :) :*
OdpowiedzUsuń