poniedziałek, 3 maja 2010

Twoje mieszkanie to najbardziej niebezpieczne miejsce na świecie..... Późnym sobotnim wieczorem mała Mi kładła się spać, przy okazji odwiedzin gości Mała Mi wypiła trzy słabe drinki. Fantazja Ją poniosła i chciała zgrabnie, zwiewnie, delikatnie wskoczyć do łóżka małżeńskiego i.... jak pomyślała tak zrobiła. Otrzeźwił Ją okropny ból.... bo jej krótkie nogi, okazały się tego wieczora nieznośnie długie i stopą uderzyła w kant stolika, który stoi obok łóżka w bezpiecznej odległości i krzywdy nie można sobie zrobić. Wcisnęła twarz w poduszkę, zaciskając zęby, chichocząc przez łzy cieknące po policzkach.
Przypomniała sobie o całym zdarzeniu dopiero na drugi dzień, gdy stopa bolała ją okropnie, na początku nie mogła sobie przypomnieć, dlaczego ją boli i nie może chodzić. Wystarczył moment i Ją olśniło, a potem przez 10 minut stała nad łóżkiem małżeńskim i próbowała odtworzyć całe zdarzenie :) Wniosek - gdyby wypiła więcej nic by jej się nie stało ;)

2 komentarze:

  1. przez kilka dni Mała Mi będzie zapewne noszona na rękach :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ago :) Mała Mi zawsze sobie daje radę sama :) musiałaby znaleźć innego Księcia :)

    OdpowiedzUsuń

Diabeł rechocze złośliwie za plecami....