wtorek, 1 czerwca 2010

Ponura, przygnębiająca, pogoda za oknem...
Zrobię obiad.
I pognam gdzieś przed siebie.
Powinnam rozładować frustrację, która we mnie narasta.

2 komentarze:

  1. myyhymm.. pogoda faktycznie fuujj !
    nic się nie chce - bleee
    Pocieszam się , że podobno od piątku mają byc upały !!! juupiii!!!! :))))

    pozdrawiam
    izi

    OdpowiedzUsuń
  2. Izi :) gdzie znalazłaś tą prognozę :) bo upał to chyba jedynie w duszy ;)
    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń

Diabeł rechocze złośliwie za plecami....