piątek, 11 czerwca 2010

Wschód słońca z tarasu widokowego na lotnisku....

Nie mogłam się opanować zatrzymałam auto włączyłam awaryjne, zrobiłam zdjęcie żałowałam, że więcej przestrzeni nie uchwyciłam.
Czy też tak wam się zdarza, że muzyka przypadkowa w radiu tworzy doskonałe tło do chwili w której jesteście.... dając wam poczucie chwilowego szczęścia w innym świecie, miałam właśnie taki ranek.




Druga piosenka całkiem przypadkowa, a może jednak wcale nie....







Pierwszy raz zaliczyłam jako kierowca 350 km jednego dnia i tej samej nocy.

12 komentarzy:

  1. nie mów ,że jechałaś ot tak sobie,gdzie oczy poniosą...
    :)
    piękne widoki

    OdpowiedzUsuń
  2. Ago :) to było w ramach przysługi :) a i przy okazji miałam frajdę bo na tym lotnisku nie byłam :) nigdy nie byłam na żadnym :) poza tym jeszcze zrobiłam dodatkowo super trasę, super nową autostradą :)

    OdpowiedzUsuń
  3. a dlaczego do mnie nie zajechałaś??????????????????????

    OdpowiedzUsuń
  4. Aga nie ma sprawy :) w wakacje :)?

    OdpowiedzUsuń
  5. Aga :) w takim razie planuję :)))) zgrać w czasie się musimy :)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Aga :) heheheh i mam nadzieję, że trafię ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. hahahahhahahaa będę stała w razie czego na rogatkach miasta ;)))))

    OdpowiedzUsuń
  8. Aga :) to Ja w takim razie po proszę o namalowanie strzałek tak jak pod czas gry w podchody :]

    OdpowiedzUsuń
  9. hahahhahaaa awyślę mapę z kropkami ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Aguś :) Ja nie wiem czy by to coś pomogło hehehehehe ;) z moją orientacją w terenie :)

    OdpowiedzUsuń

Diabeł rechocze złośliwie za plecami....