sobota, 24 lipca 2010

Ona - Kochanie śmierdzi mi benzyną w aucie....
On - Czasami tak się dzieje.....

Minęło kilka dni

On - wiesz byłem przejechać się twoim autem.... i cieknie benzyna.... pękł wężyk, dobrze że się nie spaliło.

Moja zdziwiona, przerażona Mina - Bezcenna!!!!!!!!!!



PS: Naprawdę zacznę uczyć się naprawiać sama auto.

6 komentarzy:

  1. buuuuuahhahhahahhahhahaaa teoria względności ;))))

    OdpowiedzUsuń
  2. no cóż zachowania onego nie skomentuję natomiast nauka naprawy samochodu - ciekawe doświadczenie :)

    ściskam :)))

    izi

    OdpowiedzUsuń
  3. Aguś z Kwiatem w tle :) owszem i osioł ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Aga heheheheeh :))))) ano racja :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Izi :))) jakoś trzeba sobie dawać radę w życiu heheheh ;)

    OdpowiedzUsuń

Diabeł rechocze złośliwie za plecami....