piątek, 3 września 2010

Szacowny wczoraj dopiero się porozumiał z lekarzem (a chodzi do niego od zeszłego roku z kolanem), że po operacji będzie mógł chodzić dopiero gdzieś po 3 miesiącach..... Hurrraaaaa zdziwiony był bardzo i zmartwiony tym stanem. Zapytałam go więc czy wcześniej nie rozmawiał na ten temat z lekarzem odpowiedź zabrzmiała "Nie, bo on tak sobie myślał, że to będą dwa miesiące" jakbym słyszała mojego Nastoletniego "bo on tak sobie myślał". 
Wszystko we Mnie się gotuje, gdybym cokolwiek powiedziała Szacownemu z moich pretensji, on się na to obrazi, zacznie nad sobą ubolewać itd., kiedyś kazał mi się odpieprzyć od kasy, którą zarabia dodatkowo, więc się odpieprzyłam, dziwne jest jednak, że nas nie zabezpieczył na ten okres....
Więc skończył się okres labowania.... wiedziałam, że będę musiała odpracować czas, który dostałam..... więc trzeba zabrać się do roboty i ratować sytuację.....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Diabeł rechocze złośliwie za plecami....