Szczęście, przypadek sama nie wiem jak można to nazwać. Znacie to uczucie, kiedy dwie osoby uśmiechają się do siebie w tajemniczym porozumieniu, osoby które się znają, ale ty nie znasz jednej z nich. Jedna osoba to twój mąż, druga osoba to koleżanka (przyjaciółki) męża, dobrze wiesz, że to tajemnica skrywana bardzo przez twego Męża jednak nie na tyle, aby Koleżankę (Przyjaciółki) przyjąć w grono znajomych na naszej klasie. Spotkanie przypadkowe... widzisz Ją, a ona najpierw widzi twego męża i chce podejść, nagle jednak dostrzega Ciebie i zmienia zdanie , czujesz na skórze jak obydwoje nagle sztywnieją, wymieniają się ukradkowymi znaczącymi uśmiechami.
Uczucie bezcenne...... dla tej trzeciej..... czyli żony.
- Szkoda, że Mnie nie przedstawiłeś swojej koleżance - komentarz żony
Odzew - atak.... jak dobrze już znam jego reakcję.
Nie wiem co on sobie myśli w swojej głowie i nie chcę wiedzieć.
Wiem czego Ja chcę.
co za **ut!!! matko
OdpowiedzUsuńbez komentarza
Równie dobrze mogą to być pozory. Nieprzyjemnie wyglądające ale tylko pozory.
OdpowiedzUsuńLudzie się czasami naprawdę głupio zachowują...
nie ma co komentować Ago :)
OdpowiedzUsuńNago to co piszę to nie pozory... nie piszę wszystkiego o czym wiem... a wiem więcej niż bym chciała. Od pewnego czasu Ja nie szukam, a los sam mnie znajduje.
OdpowiedzUsuńhm..atak-szalenie popularna metoda wśród populacji męskiej na odwrócenie uwagi od problemu, bądź niewygodnej sytuacji...
OdpowiedzUsuńBehemot masz 100% rację....
OdpowiedzUsuńNigdy, przenigdy nie zniosłabym takiej sytuacji. Jest upokarzająca. Dla wszystkich.
OdpowiedzUsuńdobranoc Vik. I trzymaj się ciepło...
Naprawdę dobrze Ci życzę.
Madame.... Ja wiem, że to jest upokarzające, wie to też każda inteligentna osoba, niestety nie wiedzą tego inni, dla nich to zabawa (gra w kotka i myszkę) w moim życiu z nim za dużo takich upokorzeń... kiedyś naiwnie próbowałam ratować, teraz we Mnie jest tylko złość na niego, a i tego nie chcę czuć bo to nie dobre uczucie. Obojętność to uczucie, które czuję najczęściej, wiesz co jest najgorsze On uważa, że nie robi nic złego, bo ma swoje nie zaspokojone potrzeby...
OdpowiedzUsuń