Pierwszy raz w życiu mam ochotę na manipulację słowem, stworzenie wizerunku swego i obserwowanie ludzi oraz efektów tej manipulacji, nie wiem skąd we mnie taka myśl, bo nie lubię jak się kimś świadomie manipuluje. Tak naprawdę nie mam ochoty na przyjaźnie w nowej pracy, emocjonalne zaangażowanie się, wejść zrobić swoje i wyjść, ciągle jednak planuję co będę robić po południami, czyli plan na fundowanie sobie przyjemności wchodzi w życie.
Ja tak kobietko zrobiłam w szkole i... stałam się wrogiem publicznym numer jeden ;))
OdpowiedzUsuńAga :) Ja tam nie chcę być wrogiem :) przyjaciółką wszystkich ;)))) mam nadzieję, że mi to uczucie jednak przejdzie :))))
OdpowiedzUsuń