Szacowny pośpiewuje sobie pod nosem, rano usłyszałam "czy tęskniłaś za mną całą noc" a spaliśmy razem przecież, odpowiedź padła pokrętna z moich ust "tak", dobry nastrój mojego męża-węża spowodował podsumowanie
- Której kobiecie muszę podziękować za twój dobry nastrój?
W odpowiedzi usłyszałam śmiech.
Gdyby wiedział co tak naprawdę myślę .... czy by go to przeraziło? Zastanowiło? nie wiem.
Tak naprawdę przestało mi zależeć.
no to sobie rozmawiacie Aguś :))
OdpowiedzUsuńAga tia :) bardzo owocne te rozmowy są ;) długie tyrady.... :) aaa nie ma co się przejmować.
OdpowiedzUsuń;) mądra jesteś :*
OdpowiedzUsuńzostaw go tak, niech lewituje w błogiej nieświadomości swojego jestestwa, tym bardziej będzie bolesne gdy wyląduje.. ;)
OdpowiedzUsuńBehemot :) czasami mam wrażenie, że on nigdy nie wyląduje, aż tak bardzo zapatrzony w siebie ....
OdpowiedzUsuń