piątek, 19 listopada 2010

Zawsze uważałam Siebie za tchórza, bo w odpowiednim momencie nie umiem otworzyć Japy, aby się bronić, a teraz zastanawiam się, czy przypadkiem nie jestem Ignorantką? Wczoraj usłyszałam coś na swój temat co nie jest prawdą, nie odezwałam się, za to oczy z zdziwienia miałam ogromne :) przynajmniej jak 5 zł., nie lubię się nie potrzebnie denerwować, ani wchodzić w nie potrzebne dyskusje. Nie lubię przekonywać kogoś na siłę do siebie (na pewno ta osoba ma swoje podstawy, aby oceniać innych tak, a nie inaczej) irytują Mnie puste dyskusje, które nic nie wnoszą. I co to jest? Tchórzostwo czy Ignorancja? Zawsze byłam odporna na wszelkiego rodzaju motywacje zawodowe, zawsze szłam swoją drogą, wybierający autorytety po swojemu, staram się ludzi oceniać sprawiedliwie, nie używając do tego emocji. 
Pani Kierownik nie wierzy z reguły nowemu pracownikowi, argument "bo wie Pani ile ja już tutaj miałam ludzi, którzy kłamią" hm.....
Mam nadzieję, że zmiany które mam w planach się dokonają już z dniem 1 grudnia.... :) 

PS: w każdej pracy jest jakieś "ale" no cóż na to się nic nie poradzi " :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Diabeł rechocze złośliwie za plecami....