sobota, 6 listopada 2010

Znowu nie wypał.... no cóż, przeboleję, a może dam radę, a może przygniecie mnie dupsko słonia i zrobię się w końcu płaska i nie widoczna, i nie będę potrzebować, ani ciepła, ani miłości, ani jedzenia, ani niczego innego, po prostu będę płaska i nie widoczna, bezbarwna i taka niejaka.

6 komentarzy:

  1. dasz radę,nie takie rzeczy pokonywałaś
    jest ciężko,może będzie trudniej ale wiem ,że dasz radę!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Taaaa... i taki cienki latawiec będzie latał po moim niebie??

    OdpowiedzUsuń
  3. Aga z sercem :) Dziękuję... wiem... że dam radę... :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Aga :) no chyba tak, a właściwie jak się odmienia słowo latawiec w formie żeńskiej ? ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. latawcowa, latawica, pani latawiec

    OdpowiedzUsuń
  6. Aga hehehehe :) Pani Latawcowa :) ooo najbardziej pasuje :) :*

    OdpowiedzUsuń

Diabeł rechocze złośliwie za plecami....