Mała mrówka zgubiła się wśród traw wysokich, przez małą chwilę spojrzała w niebo, aby zachwycić się białą chmurą, która powoli sunęła po błękitnym niebie. Stała zdezorientowana i nie wiedziała co zrobić, gdyż została sama i nikt jej nie wskazywał drogi do domu.Lęk opanował jej małe serduszko, łzy nabiegły do oczu, czuła się taka malutka w tym świecie ogromnych zielonych traw, które tak złowieszczo szumiały nad jej głową. Zrobiła kilka kroków w jedną stronę, potem w drugą, wróciła do tego samego miejsca, strach, panika, czy w ogóle znajdzie drogę do domu?
Popatrzyła znowu w niebo, a potem wspięła się na jedno z zielonych źdźbeł trawy, rozejrzała.
Dom.... był tak blisko. Mała mrówka zrozumiała, że strach to zły doradca.
A czytając, łzy nabiegły do oczu...
OdpowiedzUsuńBehemot .... :*
OdpowiedzUsuń