Powinnam ugryźć się w język. Jednak wczoraj to co myślę ubrało się w słowa, a one same sobie postanowiły wyjść na zewnątrz, aby usłyszane były.... biorę jednak odpowiedzialność za wypowiedzenie, tego co naprawdę myślę. Prawdy, która czasami mnie dusi..... bo przestałam dawno wierzyć w jego słowa, zapewnienia miłości. Wypowiedziałam, a nie chciałam.
Już nigdy nie zaliczę takiej słownej wpadki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Diabeł rechocze złośliwie za plecami....