poniedziałek, 11 kwietnia 2011

Zagościł w moim Mieście Alphonse Mucha  w Muzeum nazwy, którego nie mogłam znaleźć, zakochana od pierwszego wejrzenia w jego pracach :) pognałam w niedzielne popołudnie zaraz po pracy :) Stałam w małej sali muzealnej i jak głupia uśmiechałam się pod nosem, a Pani Pilnująca z mrożącym złym wzrokiem spozierała na Mnie. Tak bardzo chciałam poczuć fakturę papieru pod palcami, tak bardzo chciałam poczuć zapach papieru....  pozostał pewien niedosyt we Mnie.
Jedna z reprodukcji niedługo będzie moja własna :) przeze Mnie zrobiona :) zagości w formie witrażu na moim oknie :))))

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Diabeł rechocze złośliwie za plecami....