wtorek, 23 sierpnia 2011

Jeszcze nie czas na zmianę kolorów na blogu pastele zdecydowanie mi bardziej odpowiadają od ulubionej czerni :) nie długo przyjdzie jesień :) a ja czekam, aż ceny grzybów spadną troszeczkę :) Może jeszcze na coś czekam.... nie wiem na co sama.

Szacowny wrócił na dawne tory, teraz na przemian jest słodki, a zaraz w złym humorze wgryzając się w moją szyję złośliwościami, a ja spokojnie bez emocji zbędnych (bo tak naprawdę to już mi się nie chce)  to co mi się w jego zachowaniu nie podoba (wprowadzając go w pewną konsternację).

Właściwie już jestem widzem, obserwatorem uważnym w teatrze z sztuką, która mało mnie obchodzi, może kiedyś wyjdę przed samym zakończeniem.

4 komentarze:

  1. Zanim wyjdziesz, wygwiżdż aktora i każ mu zwrócić kasę za bilety ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Klarko dziękuję :) byłam zobaczyłam a zaraz relacja z :)))) podróży :)

    OdpowiedzUsuń

Diabeł rechocze złośliwie za plecami....