Boję się, że w domu mym mój Pełnoletni będzie wegetować na moim garnuszku do 40-stki..... boję się, że zrobi coś w swoim życiu przeraźliwie głupiego, boję się i to cholerne uczycie wpędza Mnie w stan paniki paradoksalnej. Boję się zmian, które mogą nastąpić.... a może głęboko czuję pod skórą, iż to nadchodzi zupełnie nowe, które zmusi Mnie, abym opuściła swoje bezpiecznie wewnętrzne gniazdo.
Teraz wiem, że strach o dzieci towarzyszy nam nawet, kiedy są już pełnoletnie, tzn. jestem w stanie to sobie wyobrazić.
OdpowiedzUsuńA na garnuszku wegetować na pewno nie będzie, jak w tym garnuszku nie coraz pełniej będzie, tylko z każdym dniem coraz puściej :)
Pozdrawiam.
Pikfe :) ano masz rację z wiekiem garnuszek robi się coraz bardziej pusty :))) a przez moment myślałam, że będę źle robić :)))) widzę, że jednak zdrowa na umyśle ze Mnie Mama :)Buziaki :*
OdpowiedzUsuń