wtorek, 24 stycznia 2012

Właściwie to nic się nie dzieje... z Szacownym całkowicie spokojnie się układa.... Pełnoletni uparcie tkwi w swoim postanowieniu skomplikowania sobie życia, Fizia jest Fizią i Kocha nas wszystkich swoją jedyną miłością psią. Mnie ciągnie, aby wyjechać gdzieś daleko, daleko, daleko sama.... tylko, gdzie ? Alaska? Szkocja?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Diabeł rechocze złośliwie za plecami....